Paweł Tomaszewski

Cztery pory roku


 Przecięty mężczyzna noszący imię Jan, któremu nie układa się w życiu, zwłaszcza w relacjach z kobietami. Śledzimy jego losy od czasów studenckich w latach 80-tych do 2010 roku. Jako student przeżywa krótką przygodę miłosną z kuzynką szkolnej koleżanki. Jest w niej ślepo zakochany, a kiedy po kilku miesiącach jedzie kilkaset kilometrów, by się znów spotkać z ukochaną i przy okazji poznać jej rodzinę, nie zostaje nawet wpuszczony do domu przez jej matkę, która utrzymuje, że dziewczyna wyjechała.

Mija kilka lat. Jan – dobrze zapowiadający się pracownik uniwersytetu – spędza z żoną i znajomymi wakacje nad brzegiem morza. Zaczyna się nowy, demokratyczny ład, ale wszędzie czuć jeszcze „oddech komuny”. Beztroska atmosfera wakacji w połączeniu z alkoholem i młodzieńczymi ekscesami nie wróży nic dobrego. I rzeczywiście: wkrótce po powrocie żona Jana zostawia go dla robiącego karierę naukową jednego z kolegów, z którym spędzali wakacje.

Po następnych kilku latach Jan próbuje sobie ułożyć życie z kolejną kobietą. Żyją w nieformalnym związku i wszystko zdaje się układać jak najlepiej. Sytuacja zmienia się radykalnie, gdy okazuje się, że syn Jana jest gejem. Jan - choć z trudem - akceptuje orientację syna, ale jego partnerka - nie i odchodzi.

Przez jakiś czas Jan jest sam, kupuje sobie psa, którym się opiekuje, a wieczorami szuka bratniej duszy na jednym z powstałych właśnie portali randkowych w internecie. Poznaje tam między innymi Magdę, ok. 30-letnią dziewczynę, która – choć dzieli ich spora różnica wieku – decyduje się z nim spotkać. Jan nie zrobił kariery naukowej, nie ma też nawet samochodu, więc na randkę z Magdą jedzie pociągiem. Po spotkaniu okazuje się, że nie może wrócić do siebie, bo źle odczytał rozkład jazdy. Chce noc spędzić w hotelu, ale nie ma tam już wolnych miejsc. W tej sytuacji Magda zaprasza go do siebie i nieznacznie daje do zrozumienia, że mogliby spędzić noc w jednym łóżku. Przy okazji dziewczyna opowiada o sobie, a na podstawie jej opowieści Jan domyśla się niespodziewanie, że łączy go z nią nie tylko internetowa znajomość. Gdy Magda bierze prysznic w łazience, Jan wymyka się z jej mieszkania i załamany idzie w nieznane.

Film podzielony jest na cztery części, którym towarzyszą w tle cztery koncerty Vivaldiego.

W każdej części widać nie tylko realia epoki, ale też zmieniający się stosunek Jana do wiary i do Kościoła.